piątek, 22 lutego 2013

Manuskrypt przetrwania - część 272

Witam ponownie!

Kolejny odcinek kładzie nacisk na pozbywanie się swojego zwątpienia i strachu, m.in. poprzez jednoczenie się w sercu z innymi podróżującymi przez podobno ostatni odcinek dżungli.

Manuskrypt przetrwania - część 272
22 lutego 2013 - | aisha north

Czas rozrachunku pod wieloma względami jest już tutaj od dłuższego czasu, drodzy, gdy czujecie się sami pchani lub ciągnięci przez intensywność pobrań przychodzących fal energetycznych. I kiedy mówimy rozrachunek, nie odnosimy się do jakiejś biblijnej plagi, która była często prorokowana, nie, odnosimy się do faktu, że wszyscy wkopali się tak głęboko w siebie teraz, że prawie skrobiecie dno starego zbiornika, szukając utraconych wskazówek co do tego, czym naprawdę jesteście. Gdyż to, co nie stało się bardziej jasne dla was, gdy się czujecie poczucie oddzielenia od tak zwanego "normalnego" świata, tam staje się coraz bardziej wyraźne. I jako takie, uczucie unoszenia się nad głęboką przepaścią, idąc niepewnie po kruchych strukturach, które już zbudowaliście wyłącznie na wierze, może być silne. Gdyż Wy, chętnie porzuciliście wszystko, co reszcie ludzkości wydaje się, że jest to normalny sposób na życie, ale jak dotąd, nie macie jasnego zrozumienia, co czeka na was dalej. Bo są małe lub brak wskazówek co do tego, co już zaczyna się manifestować, gdyż to jest w tak wielu sposobach, dosłownie niewidoczne dla świata zewnętrznego.

Więc tak, rzeczywiście bierzecie największy skok wiary, jaki istnieje, gdyż wybraliście zerwanie więzi, które łączą was z starym bez jasnego pojęcia, w jakim idziecie w kierunku. Albo raczej, głęboko w sobie wiecie, czego chcecie i wiecie, co możecie osiągnąć, ale jest to nadal bardzo niewykrywalne dla zwykłych zmysłów, macie małą, ale głęboką tęsknotę wewnątrz, aby nawigować przez to. I jako takie poczucie ogromnej niepewności może wyskoczyć w każdej chwili, i macie poczucie oszołomienia, poczucie "Czy ja zrobiłem mądry wybór tutaj?", i czasem, to uczucie może być bardzo trudne do porzucenia .

To więcej niż zrozumiałe, ponieważ wybraliście być drogowskazami w tym. Jesteście, jak mówiliśmy to tak wiele razy wcześniej, podróżując przez nieznany teren. Więc nie znajdziecie śladów do pójścia ich śladem, nie istnieją jasne markery wskazujące właściwy kierunek, i nie ma tam nic z informacją, jak wiele jest do zrobienia, zanim możecie osiągnąć swój cel. Więc będziecie czasem czuć się zagubieni, jak niemowlę w lesie, aby użyć wyrażenia, które znacie, i pokusa, aby może nazwać to zamkniętym i wrócić po własnych śladach może stać się niemal przytłaczająca czasami. Jeśli jednak przestaniesz myśleć o tym, zdasz sobie sprawę, że nie ma do czego wrócić. Gdyż stary świat, który opuściliście nie jest miejscem, gdzie moglibyście nawet rozważać powrót do niego. To nie jest już miejsce dla was , ponieważ jest to miejsce, które nie ma nic, co możecie uznać za pozytywne. Więc stoicie, pozornie w samym środku, gdzie nic nie wskazuje, gdzie iść do przodu i nie macie poczucia chęci powrotu do tego, co zostało z tyłu.

To rzeczywiście w takich czasach, jak te, trzeba zebrać wasze zmysły i spróbować połączyć się nie tylko z własnym centrum, ale także z siecią z innymi podróżnikami, którzy wszyscy idą przed siebie w kierunku tego samego ostatecznego celu jak Was samych. Gdyż potrzebujecie uspokoić siebie nawzajem, że nie jesteście zagubieni. W rzeczywistości, macie nadajnik naprowadzający wewnątrz, który jest tak silny, że nie możecie go stratować, nie ważne jak bardzo się staracie, i znajdziecie drogę, nawet jeśli czujecie dosłownie, że idziecie z zawiązanymi oczami w najciemniejszej z rozpaczy. Gdyż jesteście w calach odległości, od stwierdzenia, że jesteście na polanie, gdzie będziecie wreszcie w stanie zobaczyć to, co już wiecie, w swoim sercu, że tam jest, i nie mówimy tego, aby spróbować naciągnąć jakąkolwiek wełnę na wasze oczy jeszcze raz. Gdyż będziecie silni, nawet jeśli czujecie się słabsi niż słaby, i jako tacy, chcemy poczuć tą siłę, którą emitujecie przez mentalne łączenie siebie do wszystkich innych tam, którzy są ciągnięci przez tą samą potężną siłę jak Wy . Bo jesteście uosobieniem światła, i nawet jeśli las, przez który przechodzicie może wydawać się gęstą stroną w tej chwili, zobaczycie swoje własne światło odbite tam w oczach innych.

Więc szukajcie ich towarzystwa, i możecie to zrobić dosłownie w zaciszu własnego domu. Gdyż macie wołanie wewnątrz was, które jest tak silne, i to wołanie jest tym samym, które dzwoni w sercach wszystkich innych, które są dostrojone na ten sam kanał, który mają w sobie. A kiedy usiądziecie, aby posłuchać tego wewnętrznego kanału, rzeczywiście usłyszycie głosy wszystkich kolegów mężczyzn i kobiet nucąc razem z nimi. Więc proszę, weźcie trochę czasu, aby usiąść w samotności i dostroić się do tego chóru, którego sami jesteście taki wybitnym członkiem. Wtedy będziecie mieć pewność, jasności swojego głosu, a będziecie w stanie lepiej dostrzec siłę, którą wszyscy emitujecie. Miejmy nadzieję, że uczyni to ostatni odcinek tej "podróży" po dżungli trochę łatwiejszym do wypełnienia, ponieważ będziecie wiedzieć, w głębi serca, że nie tylko idziecie w idealnym kierunku, ale robicie to w towarzystwie mnóstwa innych lśniących istot, obejmujących waszą kulę ziemską skomplikowaną siecią błyszczących ścieżek, wszystkich zbieżnych do tego samego celu.

http://aishanorth.wordpress.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz