niedziela, 19 stycznia 2014

Manuskrypt przetrwania - część 388

Witam wszystkich!


Oprócz wzmianki o aktualnych energiach to same przypomnienia i powtórzenia. Ale za to jakie długie!


Manuskrypt przetrwania - część 388

Teraz, te przychodzące fale transformacji energetycznej docierały wam do pięt, ale teraz, znajdziecie się w kąpieli w prawdziwym ich oceanie. To może brzmieć złowieszczo dla niektórych, ale uwierzcie nam, kiedy mówimy, że wszyscy będziecie czuć się podbudowani przez te energie, a nie utopieni w nich. A dlaczego tak jest? Po prostu z powodu faktu, że udało się wam zdjąć te kajdany dawnych inhibitorów, które ciągnęliście za sobą, pozornie na zawsze. Wiemy, że te słowa będą wydawać monotonne dla niektórych, ale prosimy o wyrozumiałość, bo widzimy potrzebę niezliczonych powtórzeń tego samego komunikatu. Nie bierzcie tego jako jakiejkolwiek formy krytyki, a raczej jest to po prostu stwierdzenie, które oznacza, że wszyscy jesteśmy świadomi, że ten proces całkowitego wyzwolenia ze starego nie jest takim, że odbywa się pozornie w jedną noc. W wielu aspektach, to będzie dosłownie tak, gdy będziecie wszyscy doświadczać prawdziwych kwantowych skoków w swoim rozwoju w kierunku prawdziwych was, ale jeśli spojrzeć na całość, zobaczycie jak krok po ostrożnym kroku to się rozgrywa. A więc, jest to wszystko rzeczywiście jest częścią planu, i tak, również wzięliśmy pod uwagę wytrzymałość i ludzką nieustępliwość i wytrwałość i wręcz cierpliwość. Bo nawet jeśli może wam się wydawać, że jesteście na wyczerpaniu u niektórych z was, wiemy też, że w rzeczywistości jesteście więcej niż wytrzymali, a gdyby tak nie było, ta operacja nie zostałaby rozpoczęta w pierwszej kolejności.

Pamiętajcie, że byliście w tym od samego początku, gdy tworzono pierwsze plany, jakie zostały sporządzone, i jako tacy, dobrze wiecie o konsekwencjach wchodzenia w walkę, jak to było, z tym starym i upartym wzorcem bycia człowiekiem. Bo to jest tym, co wzięliście na siebie - połamać tą starą formę na kawałki, by nigdy ponownie nie wzrosła. I robicie w tym ogromną robotę, bez pomyłek, a wszystkie pochwały, jakie zarobiliście do tej pory są naprawdę nie są niczym więcej niż na to zasługujecie. Bo WY rzeczywiście jesteście świecącym przykładem nieustraszonych pracowników w imieniu Całej kreacji, pchając całą swoją wagę wobec tego starego i pozornie nieruchomego kamienia przygniatającego ludzkość, aby była zaledwie cieniem dawnej świetności. A teraz, ten kamień jest dobrze podniesiony z waszej drogi, a droga do waszej starej i dawnej świetności leży tam otwarta, gotowa do podjęcia przez wszystkich tych pierwszych, pewnych swoich kroków na niej. Ale jak dotąd, to zaufanie, którego wydaje się być brak u tak wielu, bo musicie jeszcze wziąć oddech w tym świeżym powietrzu, które jest wokół was ze wszystkich stron.

Wyjaśnijmy. Jak już wspomniano wcześniej, skłonność ludzkości do polegania na tym, co było, w rzeczywistości jest bardzo silna. Tak też w tym, i to jest tak, jakby w sposób naturalny staracie się trzymać się starych i znanych pozostałości czegoś, bez względu na to, jak szkodliwe i złe dopasowanie może to być dla Was, a nie podważenia i utraty przyczepności (do starego) i pozwolenia sobie w pełni objąć nowe. Powtarzamy, to nie jest mówione, aby osądzać was w jakikolwiek sposób, raczej przypomnieć, że droga jest już wolna, i Wy jesteście wolni, aby iść tam, gdzie wybierzecie się udać. Pamiętajcie, to jest wasz wybór, i tylko wasz wybór, a nie ma sił w istnieniu, które mogą zmusić was do zrobienia czegokolwiek. Bo to zależy od każdego i każdej z was, czy zaczniecie wyruszać w dół tą autostradą do wolności, a może powinniśmy nazwać ją Autostradą Wolności, czy wolicie trzymać się tego, tak starego i znanego, ale może już nie tak wygodnego znanego miejsca. Więc jeszcze raz powiemy, nie krytykujcie siebie za powstrzymywanie się, ale nie dajcie się zatrzymać w pchaniu siebie tylko trochę dalej. Bo wszyscy przeszliście tak długą, długą drogę odkąd otworzyliście się, aby być częścią tego dążenia do prawdziwej wolności, więc dlaczego na tym poprzestać ? To jest trochę jak u biegaczy długodystansowych, dając z siebie wszystko, co mogą w najlepszej części wyścigu, w przypadku, gdy meta jest w zasięgu wzroku. Powtarzamy, to nie jest wyścig, nie wybieramy żadnych "zwycięzców" i "przegranych", tu po prostu staramy się, abyście zobaczyli, że jesteście tak blisko osiągnięcia tej prawdziwej wolności, którą staraliście się znaleźć przez taki długi czas.

Tak, jesteście zmęczeni, tak, może się wydawać, że ten odcinek drogi, prowadzi w nieskończoność, tak, wydaje się, że tak szybko, jak osiągniecie szczyt góry, zobaczycie drogę w dół, a następnie ponownie do góry. Ale uwierzcie nam, kiedy mówimy, że nie wysyłamy was z motyką na słońce tutaj, kusząc was dla dania kroku dalej pod fałszywym pretekstem. Jesteśmy tutaj jedynie, aby zrobić wszystko, co możemy, aby zachować wasz i nie poddawanie się, a zwłaszcza nie teraz, kiedy jesteście tak blisko celu do którego dążyliście wiecznie. Widzicie, prosiliście nas, aby to zrobić wcześniej (pomóc wam), i zgodziliśmy się na to. Bo wszyscy wiedzieliśmy, że to zadanie nie było takim, który mogłoby zostać wykonane bez jakiejkolwiek pomocy w ogóle i to też nie było celem. Nie, to jest we wszystkich aspektach wspólny wysiłek, i mówimy to w odniesieniu do obu stron zasłony. Bo tak jak wy szukacie komfortu i wsparcia w sobie nawzajem, tak też my łączymy siły, aby dać Wam wszystkie narzędzia i rzeczywiście cały doping, który potrzebujecie mieć, aby wypełnić to, co przyszliście tutaj zrobić. Bo nie robicie tego tylko dla SIEBIE, robisz to dla CAŁEJ kreacji i nawet jeśli jest to czymś, czego jesteście już świadomi, nadal będziemy przypominać wam o tym. Nie dlatego, żeby wywierać dodatkowy nacisk na was, ale przypominać, że macie całą miłość świata i poza nim za tobą w tym i macie całe światło do dyspozycji, jakiego potrzebujecie w celu utrzymania was w ruchu, gdy znajdziesz się oslabionymi.

Bo wszyscy wiedzieliśmy, że będzie to dalekobieżne, i wszyscy wiedzieliśmy, że będzie to proces, który będzie obejmować wiele różnych etapów, i dużo ciężkiej pracy z waszej strony, a więc, nic nie zostało pozostawione przypadkowi, w tym największym procesie zwrotu, jaki kiedykolwiek podjęto. A więc, to wy byliście wybrani, odważni, niestrudzeni, wybrani jako żołnierze na ziemi, jak to było. Potężni ludzie, którzy zdecydowali się wejść do tego małego i ograniczającego ludzkiego płaszcza w celu powiększenia go, do jego prawdziwej wielkości, niszcząc wszelkie bariery, które stoją pomiędzy wami a waszą prawdziwą wielkością. I to jest to, co zrobiliście, i to był naprawdę wielki sukces, więc teraz, to, co pozostaje, to naprawdę przenieść tą nową i powiększoną wersję ludzkości do przodu i do światła. Bo to już jest tam, nowa i rzeczywiście wielka wersja WAS, ale wciąż, ona czeka na was, abyście ją uznali, jak zapomniany płaszcz wiszący z tyłu szafy, nierozpoznany i niewidziany.

I dlatego jesteśmy tutaj, aby przypomnieć, że już udało się wam osiągnąć wasz cel wolności, ale trzeba jeszcze odebrać nagrodę, i jako tacy, będziemy na bieżąco przypominali, aż to zrobicie. Bo wy zasługujecie nie tylko na podjęcie tej rundy zwycięstwa, jaśniejący w waszym całkiem nowym płaszczu światła, otoczeni przez nas wszystkich, bijących wam brawo i obejmujących wasze cudowne istoty, którymi naprawdę jesteście. Ale żebyśmy mogli to zrobić, potrzebujecie uznać to dla siebie, i jako tacy, nadal macie trochę więcej do zrobienia w tym zakresie. Ale znowu, jesteśmy więcej niż pewni, że uda się wam w tym tak, jak zostało to już zrobione we wszystkim innym. Bo jesteście naprawdę tymi, Błyszczącymi, tymi, którym udało się wyrwać z tego starego i zmumifikowanego kokonu ludzkości, która była w niewoli przez tak długi czas. Ale jak oszołomione nowo pojawiające się motyle, siedzicie tam ze swoimi połyskującymi skrzydłami wiszącymi bezwładnie po waszej stronie i jeśli jeszcze nie zauważyliście ich, to nie przeczuwacie wolności, jaką wam dają. Bo macie się jeszcze wznieść, drodzy, nawet jeśli to jest tym, dlaczego tu przyszliście. Tak, przyszliście wykonać intensywne wyzwanie pracy z miłością, ale to nie był prawdziwy powód, prawdziwym powodem, dla was było skosztować wyników końcowych w jakikolwiek sposób jest to możliwe. I to, moi drodzy, tej uczty jeszcze nie podaliście sobie.

Więc jeszcze raz powiemy, że nadszedł czas, aby zebrać skrzydła, czas się wznieść, czas śmiechu, czas miłości i czas radości. Wiemy, że możecie czuć się bardziej skłonni trzymać się w miejscu i lizać rany bitewne jeszcze dłużej, zanim spróbujecie rozciągnąć się w każdym kierunku właśnie teraz, ale uwierzcie nam, kiedy mówimy, że to, co czujecie, jako wyczerpanie i zmęczenie po tej długiej i ciężkiej podróży po prostu zniknie w chwili, gdy zdecydujecie się wystartować. I mówimy to w każdym tego słowa znaczeniu. Bo wasze ciało fizyczne może czuć się bardziej niż trochę posiniaczone i poobijane w tej chwili, ale nie chce niczego więcej niż wznieść obok waszego migoczącego, błyszczącego ducha, a obydwoje z was tworzą naprawdę olśniewającą parę. Więc spróbujcie przynajmniej potrzepotać tymi skrzydłami trochę, i możemy Wam zagwarantować, że znajdziecie swojego ducha podniesionym, i to będzie radość dla was, aby zobaczyć ciało podnoszące się wraz z nim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz