czwartek, 27 października 2011

PODSTAWY

Ogólne

Ten blog ma służyć jako przekaźnik informacji i poglądów. Nie jest on skierowany przeciwko nikomu i niczemu. Autor będzie prezentował fakty (czasami domniemania) i poglądy, natomiast kto z czym się identyfikuje to jego prywatna sprawa.

Kim jesteśmy? Po co tu jesteśmy? Co tu robimy?

Na te tematy napisano stosy książek i w większości przypadków każda z nich generuje więcej pytań niż odpowiedzi, zresztą nie mamy dość wolnego czasu aby je czytać. Życie zmusza nas teraz aby cenić swój czas. Ale do rzeczy.
Niezaprzeczalnie jesteśmy mieszkańcami ziemi, ludźmi. Ale skąd się tu wzięliśmy? Oj - wsadziłem kij w mrowisko! Krótko ewolucjoniści nie mogą znaleźć "brakującego ogniwa", a kreacjoniści udowodnić manifestacji materii przez ducha nawet w małej skali - pat. Osobiście uważam obydwie teorie za poprawne w części i że jest trzecia strona medalu (krawędź), z której nie zdajemy sobie jeszcze sprawy- dotyczy to większości ludzi , choć niektórzy są, a inni uważają się za oświeconych.
Generalnie - wszechświat składa się z energii, która przybiera absolutnie różne formy, których w większości nie znamy, a już na pewno nie znamy zasad jej dystrybucji.
Chyba wszyscy się zgodzą, że jesteśmy energią w cielesnej powłoce (o to jest nas już dwoje). No dobrze, ale kto tu rządzi? - mózg, ego, uczucia, sumienie czy może serce? Na pewno świadome decyzje podejmuje mózg uwzględniając wszystkie inne czynniki proporcjonalnie ich "siły przebicia". Podobnie jak program komputerowy selekcjonuje wyniki biorąc pod uwagę wiele strumieni danych. Więc mózg jest tylko naszym narzędziem!
I tu doszliśmy do określenia energii o nazwie ŚWIADOMOŚĆ. Jest to zdecydowanie energia (nie widać, nie słychać, a działa), bardzo dynamiczna energia - ewoluuje wraz z nami, uwzględnia wszystkie czynniki zewnętrzne, nasze przeżycia, w tym naukę, obserwacje itd. oraz wewnętrzne jak choćby ego czy sygnały organów naszego ciała. To ONA "ustawia" hierarchię ważności parametrów, które mózg przekalkuluje w decyzję!
Więc fizycznie utożsamiamy się z ciałem, a energetycznie, czyli mentalnie (myśli są energią) z naszą świadomością indywidualną - ale to nie koniec rozmieniania człowieka "na drobne". Już dawno temu nasi psycholodzy wymyślili i udowodnili jeszcze jedną formację energetyczną - pod-swiadomość. Jest to taka nasza "automatyka" - program bez resetu i upgrade - steruje czynnościami życiowymi ciała, które nie angażują świadomości jak np. oddychanie, ale też naszymi impulsywnymi reakcjami. Są tacy co przypisują podświadomości znacznie szerszy zakres funkcji, ale teraz to odpuszczamy.
Logicznym jest, że oprócz czegoś pod- powinniśmy mieć też coś nad- , czyli nad-świadomość. I mamy! Najlepiej jest to chyba opisane w książkach HUNY Max'a Freedom Long'a i Serge Kinga, ale dotyczy całego New Age i praktycznie wszystkich channelingów i przekazów.
Różnią się nazwy - wyższe JA, boskie JA, iskra Boża, świadomość Chrystusowa i wiele innych, a niektórzy utożsamiają nawet to ciało energetyczne z naszą duszą, co uważam za przesadę.
Niektórzy poparcia tej tezy szukali nawet w ewangeliach i trudno się oprzeć ich logicznej analizie.
W ten sposób ustaliliśmy, że MY to statystycznie w 2/3 energia i w 1/3 fizyczność, automatykę traktujemy jako funkcję tej 1/3.

Niestety post robi się długi, kontynuacja w następnym.

Życzę wszystkim dużo światła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz