Witam wszystkich!
Suzanne
Spooner i Ron Head nagrali następny kawałek dotyczący „wydarzenia” w
swojej kolejnej sesji. Tym razem rozpoznawanie mowy (napisy) jest nieco
gorsze, więc tłumaczenie tych napisów na polski będzie trudne w
odbiorze. Jednak nie mam dość czasu aby to spisać, więc w tym krótkim
wstępie, przedstawię bardziej swoje wrażenia niż tłumaczenie. Zresztą
jakichś wielkich rewelacji tu nie widzę ( a właściwie nie słyszę), jest
to doprecyzowanie poprawności poprzedniego odbioru i przebiegu samego
„wydarzenia”.
Oczywiście ten zapis nie ma nic wspólnego z poprawną gramatyka, chodzi tylko o jakieś zrozumienie.
Jeśli ktoś chciałby napisać prawdziwy trankrypt tego, to zapraszam.
Najpierw Suzanne prosi przedstawienie postrzegania „wydarzenia” przez nią i ogólnie. Odpowiedź jest, że niektórzy mają odczucia, postrzegają światło w sobie, drżenie, czy otoczenie wielką miłością i wiele, wiele innych odczuć, zależnie od osoby, a w trakcie „wydarzenia” te rzeczy będą postrzegane (może nie przez wszystkich) poprzez fizyczne oczy i odczuwane prze obudzony umysł, co spowoduje uczucie np. błogości, albo płacz, w każdym razie ekstremalne reakcje, połączone z wiedzą o pochodzeniu tej energii, jedności, a właściwie połączeń. To spowoduje, że wiele pytań, dotyczących niedowartościowania (i nie tylko) zniknie. Są ludzie, którzy tego tak nie odbiorą, są na swojej ścieżce (wolniejszej) lub wybierają inną linię czasową.
Suzanne stwierdza, że odbiór zapewne będzie indywidualny i pyta, czy i jaki będzie miał wpływ na zewnątrz – rządy finanse itd. Oczywiście – „wydarzenie” zmieni indywidualne priorytety, inklinacje, wymagania – jednocześnie wszędzie na ziemi – i to czego się teraz obawiamy częściowo zniknie – będzie wiele zamieszania, zaskoczenia i zadziwienia i to odbije się w rozmowach telefonicznych, internecie itd. – świat się zmieni. Będą ludzie, którzy nagle zmienią „polaryzację” na pozytywną i niektóre pytania nie będą miały już dwóch możliwości odpowiedzi, zaczniecie zmieniać „zasady” bardzo szybko, bo priorytety, najpierw indywidualne, ale szybko także wspólne się szybko zmienią, tak jak świat i społeczeństwo, ponieważ sytuacja, że ktoś gdzieś cierpi głód i nie ma wody będzie was raniła bezpośrednio, tak jak brak edukacji dzieci – to wszystko dlatego, że odkryjemy, że inni, wcale nie są inni, nie są gorsi ani lepsi od nas. To spowoduje, że żyjąc nawet w luksusowych warunkach nie będziemy chcieli tu żyć z tą świadomością i będziemy chcieli „uciekać” do nieba, ale zrozumiemy, że najważniejszą częścią życia będzie „teraz” i zrobienie tego co musimy dla poprawy warunków i będziemy raczej poszukiwać sposobów pomocy innym, mnie przejmując się swoim komfortem. Tego się nie da zrobić pstryknięciem palców, bo tutaj obowiązuje czas (liniowy), ale potem zrozumiemy to w wystarczającej ilości (nas) i zaczniemy czas postrzegać inaczej, tak, jak w wyższym wymiarze i czas nie będzie już liniowy, chyba, że będziemy tego chcieli.
Te zmiany się nam spodobają, choć nie nastąpią do przyszłego piątku. To będzie radosna podróż.
Pytanie; jeśli spojrzę po wydarzeniu jak będę mogła opisać to dla innych? Nie będzie takiej potrzeby opisu, dla wszystkich co zrozumieją, będą tacy, którzy nie doświadczą tego, oprócz ogromnego błysku światła, którzy mimo ewidentnych dowodów wokół siebie nie uznają, przyjmując to za dziwne, więc możesz opisać dla nich swoje uczucia, emocje, zrozumienie i duchową różnicę pomiędzy wczoraj i dziś, ale czy oni mogą w ogóle ciebie zrozumieć? Mogą zrozumieć, nie zrozumieć oraz odrzucić zrozumienie. A co jeśli opiszę zdarzenie – robimy to dzisiaj...
Podsumowanie: Chrystus wraca do waszego świata, nawet jeśli go nigdy nie opuścił – odbiór Chrystusowej Świadomości będzie tak przytłaczający, że wszyscy, którzy szukali i zaufali, postrzegą ją i będą ją postrzegali jako swoją część, a gdy zaczniecie ją postrzegać, będziecie zmienieni na zawsze, nawet jeśli nie pozostaniecie w tej świadomości. Przez wiele minut próbujemy opisać coś, czego opisać nie można, można tylko doświadczyć...
To co ma się wydarzyć, to ograniczenia zostaną podniesione i będziecie doświadczać i będzie to widać na waszych twarzach... (radość).
Oczywiście ten zapis nie ma nic wspólnego z poprawną gramatyka, chodzi tylko o jakieś zrozumienie.
Jeśli ktoś chciałby napisać prawdziwy trankrypt tego, to zapraszam.
Najpierw Suzanne prosi przedstawienie postrzegania „wydarzenia” przez nią i ogólnie. Odpowiedź jest, że niektórzy mają odczucia, postrzegają światło w sobie, drżenie, czy otoczenie wielką miłością i wiele, wiele innych odczuć, zależnie od osoby, a w trakcie „wydarzenia” te rzeczy będą postrzegane (może nie przez wszystkich) poprzez fizyczne oczy i odczuwane prze obudzony umysł, co spowoduje uczucie np. błogości, albo płacz, w każdym razie ekstremalne reakcje, połączone z wiedzą o pochodzeniu tej energii, jedności, a właściwie połączeń. To spowoduje, że wiele pytań, dotyczących niedowartościowania (i nie tylko) zniknie. Są ludzie, którzy tego tak nie odbiorą, są na swojej ścieżce (wolniejszej) lub wybierają inną linię czasową.
Suzanne stwierdza, że odbiór zapewne będzie indywidualny i pyta, czy i jaki będzie miał wpływ na zewnątrz – rządy finanse itd. Oczywiście – „wydarzenie” zmieni indywidualne priorytety, inklinacje, wymagania – jednocześnie wszędzie na ziemi – i to czego się teraz obawiamy częściowo zniknie – będzie wiele zamieszania, zaskoczenia i zadziwienia i to odbije się w rozmowach telefonicznych, internecie itd. – świat się zmieni. Będą ludzie, którzy nagle zmienią „polaryzację” na pozytywną i niektóre pytania nie będą miały już dwóch możliwości odpowiedzi, zaczniecie zmieniać „zasady” bardzo szybko, bo priorytety, najpierw indywidualne, ale szybko także wspólne się szybko zmienią, tak jak świat i społeczeństwo, ponieważ sytuacja, że ktoś gdzieś cierpi głód i nie ma wody będzie was raniła bezpośrednio, tak jak brak edukacji dzieci – to wszystko dlatego, że odkryjemy, że inni, wcale nie są inni, nie są gorsi ani lepsi od nas. To spowoduje, że żyjąc nawet w luksusowych warunkach nie będziemy chcieli tu żyć z tą świadomością i będziemy chcieli „uciekać” do nieba, ale zrozumiemy, że najważniejszą częścią życia będzie „teraz” i zrobienie tego co musimy dla poprawy warunków i będziemy raczej poszukiwać sposobów pomocy innym, mnie przejmując się swoim komfortem. Tego się nie da zrobić pstryknięciem palców, bo tutaj obowiązuje czas (liniowy), ale potem zrozumiemy to w wystarczającej ilości (nas) i zaczniemy czas postrzegać inaczej, tak, jak w wyższym wymiarze i czas nie będzie już liniowy, chyba, że będziemy tego chcieli.
Te zmiany się nam spodobają, choć nie nastąpią do przyszłego piątku. To będzie radosna podróż.
Pytanie; jeśli spojrzę po wydarzeniu jak będę mogła opisać to dla innych? Nie będzie takiej potrzeby opisu, dla wszystkich co zrozumieją, będą tacy, którzy nie doświadczą tego, oprócz ogromnego błysku światła, którzy mimo ewidentnych dowodów wokół siebie nie uznają, przyjmując to za dziwne, więc możesz opisać dla nich swoje uczucia, emocje, zrozumienie i duchową różnicę pomiędzy wczoraj i dziś, ale czy oni mogą w ogóle ciebie zrozumieć? Mogą zrozumieć, nie zrozumieć oraz odrzucić zrozumienie. A co jeśli opiszę zdarzenie – robimy to dzisiaj...
Podsumowanie: Chrystus wraca do waszego świata, nawet jeśli go nigdy nie opuścił – odbiór Chrystusowej Świadomości będzie tak przytłaczający, że wszyscy, którzy szukali i zaufali, postrzegą ją i będą ją postrzegali jako swoją część, a gdy zaczniecie ją postrzegać, będziecie zmienieni na zawsze, nawet jeśli nie pozostaniecie w tej świadomości. Przez wiele minut próbujemy opisać coś, czego opisać nie można, można tylko doświadczyć...
To co ma się wydarzyć, to ograniczenia zostaną podniesione i będziecie doświadczać i będzie to widać na waszych twarzach... (radość).
Niestety na tym blogu Google ma problemy z Google i nie mogę poprawnie wstawić tym razem filmu z YT, więc muszę wstawić link dla tych co zechcą posłuchać, link otworzy się w nowym oknie więc można słuchać i spoglądać na powyższy tekst:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz