piątek, 4 listopada 2011

NAUKA CD2

     Weszliśmy więc na drogę ku oświeceniu, a następnie wzniesieniu w wyższą gęstość wraz z Ziemią lub niezależnie od Niej.
Nie będziemy dyskutować tutaj teorii gęstości / wymiarów ich ilości itd. Szkoda na to czasu, a są rozbieżności zależnie od źródła informacji.
     Każdy z nas jest prowadzony przez nasze wyższe JA i ma swoje tempo nauki. Nikt nie ma przymusu, wolna wola obowiązuje na poziomie ducha i ciała. Są tacy, którym obecny stan odpowiada i nie będą nam towarzyszyć, mają inne zajęcia. Jak wspomniałem nie mamy czasu na czytanie książek aby w ten sposób poszerzać naszą świadomość. Zostały nam przekazy, które pozwalają poruszać się DUŻYMI krokami.
    Ale tu muszę trochę ostudzić zapał i napisać coś w rodzaju ostrzeżenia:
    Przekazy otrzymywaliśmy "od zawsze", choćby biblijni prorocy itd. W średniowieczu Inkwizycja praktycznie wyeliminowała posiadających dar odbioru. Potem jasnowidzących było coraz więcej, właściwie tylko oni byli zauważani, a teraz mamy dosłownie wysyp, co świadczy wyraźnie o wyjątkowości obecnych czasów i właściwie ilość przepowiedni jest już śladowa w tej masie przekazów.
   Sposoby otrzymywania przekazów są różne: przekazy telepatyczne, chanellingi hipnotyczne, w transie i przy pełnej świadomości chanellera.
   Niezależnie od sposobu przekazu ŻADEN ODBIORCA PRZEKAZU NIE WIE KTO JEST PRAWDZIWYM NADAWCĄ! 
    Ci, którzy potrafią odczuwać energię mogą tylko stwierdzić  tożsamość energii przy wielokrotnym kontakcie. Mamy pełen przekrój nadawców od ziemian (wyszkolonych przez "służby") przy przekazach telepatycznych poprzez cały przekrój bytów fizycznych obcych cywilizacji w różnych gęstościach i bytów niefizycznych z różnych gęstości. Moim zdaniem odbiorca przekazu nie ma możliwości identyfikacji energii nadawcy i przedstawiający sie jako archanioł może być zwykłym poltergeistem. Żadne "pytania" o pochodzenie ze światła itd. nie są w stanie zmusić przebierańca do podania prawdy, można go tylko odesłać rezygnując z kontaktu.
    W tym układzie ROZPOZNANIE NADAWCY NALEŻY DO CZYTELNIKA!
    Oczywiście nie ma on również możliwości zidentyfikowania energii nadawcy i musi się uciekać do starej maksymy: "po owocach ich poznacie ich". Czytelnik powinien analizować przekaz "sercem" jak twierdzą niektórzy, inni mówią: "trzewiami", a chodzi o to, żeby czytać również  "między wierszami" aby wyczuć choćby manipujację, która jest zmorą wielu nowych przekazów. Używamy wyczucia zgodnego z naszym systemem wartości i treści nieprzystające odrzucamy - nieprzyswajamy. Przekazy są różne, zwykle manipulacja jest tylko małym fragmentem przekazu, ale nierozpoznana zmieni nam całość obrazu. Każdy z nas odbiera informację inaczej - "po swojemu" i dlatego często mamy rozbieżne zdania na ten sam temat. Są też przekazy mocno polane miodem typu poczekajcie na nas - jak wylądujemy zrobimy (za was) porządek.
   Proszę czytających - ANALIZUJMY DOKŁADNIE TREŚĆ PRZEKAZU - nie utożsamiajmy się z tym co z nami nie współgra. Czytając staramy się robić to z pozycji obserwatora i przyswajać tylko te informacje, z którymi się identyfikujemy.
    W fizyczności gdy nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, w duchowości druga część frazy brzmi: "to chodzi o energię". W Hunie jedna z podstawowych zasad mówi: "energia podąża za uwagą". Nie pozwalajmy rozpraszać swojej cennej energii, wszystkim odkrytym przez nas manipulacjom mówimy NIE. Podobnie z innymi nie podchodzącymi nam "ideologicznie" fragmentami - przeczytaliśmy - nie zwracamy na nie dalej uwagi.
     Oczywiście możemy mieć większe zufanie do chanellingów, które trwają długo i dotąd nie nosiły znamion manipulacji, straszenia itp. i gdy później następujące fakty potwierdzają informację (niekoniecznie przepowiednie) z przekazów.
     Zalecam więc ostrożność w uznawaniu informacji z przekazów za prawdę. Wielu "nadawców" również ostrzega przed "fałszywymi prorokami" - nawet mówią: " nie wierzcie niczemu i nikomu, nawet naszym przekazom - sprawdzajcie je sami".  Niestety nasze mozliwości "sprawdzania" są generalnie dość ograniczone.
      Dodatkowo każdy przekaz jest formowany w mózgu "odbiorcy" i z konieczności wnosi to do treści przekazu ograniczenia osobowości odbiorcy z każdej dziedziny niezależnie od formy przekazu świadomej czy podświadomej. Jeżeli osobowość odbiorcy mocno ogranicza temat - przekaz jest trudny do zrozumienia - lub wręcz prezentuje bełkot.
     Jeśli mamy wątpliwości do treści przekazu najprostszą metodą weryfikacji jest porównanie jej z innymi przekazami, treścią artykułów lub ksążek na ten temat.

Na razie tyle o przekazach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz