sobota, 5 listopada 2011

P.1 - WIBRACJE


Nasze przystanki w drodze będę numerował w skrócie P., gdyż jestem pragmatyczny, (niektórzy twierdzą, że leniwy).
    Dopiero ruszyliśmy, a tu taki olbrzymi temat, ale bez jego pełnej jego świadomości nie damy rady dalej pójść. Spróbuję możliwie krótko. Sprawa oczywiście dotyczy energii i środowiska. Energia istnieje tylko w ruchu, z resztą wszystko co istnieje jest w ciągłym ruchu w skali makro - galaktyki i mikro - atomy, filozof powiedział: "wszystko płynie". I miał rację - skoro płynie to jest falą, a stojący obserwator odczuje to jako wibrację. Każde środowisko i każda złożona energia (jaką generalnie jest również życie) ma swoją charakterystyczną wibrację. Powiedzmy inaczej - każda energia, która chce przetrwać w określonym środowisku musi dopasować swoje wibracje do wibracji środowiska. To tak jak z pływakiem w morzu, jeśli zignoruje fale i będzie wynurzał głowę do zaczerpnięcia oddechu w swoim rytmie to daleko nie zapłynie. Widzimy, że tu potrzebny jest rezonans (harmonia). Nasze środowisko (Ziemia) w naszej gęstości miała te wibracje ściśle określone nazwą "częstotliwość SCHUMANA" czyli ponad 7 Hz. Obecnie Ziemia wyraźnie podnosi te wibracje. Nie pamiętam kto i gdzie podawał, że teraz to jest ok 11,3 Hz, a ma wzrosnąć do 19,2 Hz. Nie wiem skąd pochodzą te fizyczne wartości, ale większość przekazów ciągle przypomina o ciągłym podnoszeniu wibracji Ziemi docelowo do poziomu 4 lub 5 gęstości w zależności od terminologii używanej przez różne źródła. Wszystkie przekazy wręcz nawołują do podnoszenia naszych własnych wibracji, ale nigdy nie podają praktycznego sposobu zrealizowania tego zadania lub odsyłają nas do enigmatycznej "miłości bezwarunkowej".
    Postanowiłem spojrzeć na sprawę inaczej - od tyłu. Skoro nie wiemy co podnosi nasze wibracje (na pewno nie dieta wegańska czy wegetariańska w znaczący sposób, ale to inny temat) to spróbujmy znaleźć to co je zdecydowanie obniża. I tu pełny sukces! Wiele przekazów wylicza te czynniki - można wprost ustawić "listę przebojów".
Niekwestionowany nr 1 to NIENAWIŚĆ, a za nią nr 2 to ZŁOŚĆ. Jest to spora lista i zapewne zajmiemy się również następnymi pozycjami, ale nieco później.
Te dwa pierwsze negatywne w naszym rozumieniu uczucia, (ale nie tylko one)  biorą się z naszego strachu, lęku i obaw oraz... wspomnień!
    Istnieje wiele technik pozbywania się negatywnych emocji, uczuć, myśli itd. - zarówno w przekazach jak naukach różnych "guru" polegających na porzucaniu, uwalnianiu, odcinaniu itd., ale są również łagodniejsze z użyciem światła lub miłości np. "HOOPONOPONO" w HUNIE. Absolutna większość technik rozpoczyna od relaksacji ciała i uspokojenia lub wręcz wyciszenia myśli poprzez medytację. Tylko wyciszony umysł pomaga nam w odbiorze naszej wyższej JAŹNI oraz przewodników duchowych. Odradza się jakiekolwiek techniki walki z niechcianymi emocjami, EGO itp. Tylko harmonijna współpraca wszystkich składowych naszego "JA" da nam pozytywne i szybkie rezultaty.
    Wracając do podnoszenia wibracji - uważam, że obecny i przyszły napływ coraz silniejszych energii z kosmosu uwzględnia ten problem, jeśli tylko nie będziemy blokowali przepływu tych energii przez nas. Czyli przerobienie "listy przebojów" i harmonijna współpraca z tym co "GÓRA" nam tu przysyła.
    Będę się starał odnaleźć linki lub cytaty różnych darmowych technik "podnoszenia wibracji", bowiem istnieje wielu "oświeconych", którzy chętnie je sprzedają, najczęściej bardzo drogo.

Życzę wszystkim dobrego przyswojenia nadchodzących energii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz