czwartek, 25 października 2012

Ute: To jest szczęście, a nie dylemat!

Witam ponownie!


Ten artykuł Ute jest trochę odjechany, choć właściwie to Ute jest tu trochę odjechany.
Może ten 5-ty wymiar działa na niego trochę odlotowo.


To jest szczęście, a nie dylemat!


 
Image by Ute Posegga-Rudel, Copyright © 2012

Moi drodzy przyjaciele!

Z nieporuszonego morza blasku, w którym istnieję, to piszę! Oczywiście, zmysły funkcjonują i nadal skanują ten jeszcze stary świat i wykonują ich zwykłe zajęcia. Jednak stary świat tylko pozornie nadal jest, gdyż jest już w wielkim procesie zmian. Z przytłaczającym Światłem i Energią, w obecności Miłości, która tylko powinna być rozpoznana tak, że może żyć w naturalnym przebiegu, wszystko właśnie tu się zmieniło!

Jak wielu ludzi to zauważa?
Jesteśmy jak komórki jednego wielkiego ciała  tej samej ludzkości tymi, którzy uczestniczą w tym cudzie, danym nam przez Bożą Łaskę. Nasza wielkość jest jedynie wielkością tego wspaniałego Wydarzenia, kiedy je rozpoznamy. To jest nasza Jedność, a także Miłość, która nie może być podzielona, tak też i my nie możemy.

Nasza Jedność jest naszą wielkością, a nie nasza jednolitość, ponieważ mamy różne dary i talenty, każdy. Ale nawet one wyrazem większej obecności Boskiej Świadomości.

Im więcej pozwolimy Boskiej Obecnościć przeważać. tym bardziej łączymy się z nią i pozwalamy Jej żyć w nas.

Zasadniczo, jest to Błogość. I w tej Błogści nie ma ruchu duszy, dusza jest przejęta. I jest tylko jedno szczęście, ta Radość. Aby poddać się tej radości robiąc tą żywą energię światłem naszego domu, naszym rodzicem, gdyż to nas karmi. A my jesteśmy tylko potomstwem tego światła, które ogarnia i przenika nas jako Miłość.

Co jest w tej nie zmieniającej się rzeczywistości Świadomości istotą wydarzeń, działań, fizycznych, psychicznych, emocjonalnych i duchowych?

To jest ten Ogrom sam w sobie, a one jedynie występują, jako ruchy w tym Ogromie. Czy one są naprawdę mną? Nie, one nie są. Tylko wtedy, gdy się z nimi identyfikujesz. Ale to jest wyraźnie widoczne, że jesteśmy niczym z tego wszystkiego, tylko tym Promieniowaniem, tą Świadomością jesteśmy. Ciało działa w niej, jak zwykle, i to jego normalna rzecz, ale wydaje się, że perspektywa zmieniła się z miejsca, gdzie działamy.

Chodzi przede wszystkim o znalezienie drogi powrotnej do większego "JA", a ewentualnie ostatecznego "JA". Byliśmy zajęci przez tysiąclecia zmniejszając naszą tożsamość, kawałek po kawałku, aż pomyśleliśmy, że jesteśmy tylko ciałem i zmysłami, i to jest to.

Ale w rzeczywistości jesteśmy nieograniczonymi istotami, jesteśmy czystą Promieniującą Świadomością, w której umysł i ciało i świat powstaje. Dlatego w prawdzie nie jesteśmy zależni od wszystkiego, z tego świata. Oczywiście, jeśli myślimy, że jesteśmy tylko ciałem, to jesteśmy.

To krystaliczne szczęście w sercu jedynie Jest. Serce jest jak antena i naczynie, aby być świadomym, co jest prawdziwe poza ciałem - umysłem.

Ja tylko próbuję studiować anatomię naszego bytu, tego, czym my, ludzie jestesmy naprawdę. Ten moment jest bardzo zachęcający! Nie wykorzystywać przewagi i Łaski tego czasu byłoby marnowaniem cennego daru. I nie chcemy przegapić czegoś w żadnym  momencie procesu w nowe i nieznane.

Aby zachować właściwą perspektywę, nigdy nie pozwólcie sobie uwierzyć, że jesteśmy mniejsi niż całość. Będziemy tym co postrzegamy jako Bycie. Taka jest natura świadomości.

Nasz potencjał jest jednak zawsze niezgłębiony. Nieograniczony. Poza słowami i umysłem. Do tego stopnia, że jesteśmy w stanie poszerzyć naszą wiedzę o naszej prawdziwej naturze, do tego stopnia, że możemy ją objąć, zauważyć ją, do tego stopnia, jak staliśmy się świadomi naszej ludzkiej zawartości.

Ale nie jesteśmy zadowoleni. Jesteśmy, tą substancją, która jest asymilacją każdej i wszystkich zawartości. Ostatecznie nasza natura jest poza zawartością. Zawartość jest grą świadomości, ale nie nami, to nasza zabawka, niezależnie od wymiaru.

Teraz mamy zamiar zmienić nasze zabawki trochę, stają się one coraz bardziej wyrafinowanymi i modernizujemy je. Ale oni nie są granicami naszej świadomości. Nie popełnijmy tego błędu!
Podróż może być nieskończona, ale podróż prowadzi do nikąd. Podróż nie staje się prawdą, to jest po prostu doświadczenie w niekończącej happeningu tworzenia.

Na koniec musimy jeszcze uwolnić iluzję podróży. To wymaga od nas skoku w nieznane, gdzie nagle Stajemy się tym, czym zawsze byliśmy.

W tym momencie możemy porzucić znaczenie wydarzeń, które pozostają jedynie akcentami na powierzchni naszego bytu, ale my jesteśmy nieograniczeni, jesteśmy Świadomością.

I wszystkie zdarzenia, które przepływają w strumieniu bez szwu, są procesem, gdyż nasza zawartość jest naszą strukturą. One ciągle się zmieniają, i to, co było szczęśliwe wczoraj, nie dotyka nas dzisiaj. Do czego dążymy jutro traci swoja atrakcję, gdy tylko to osiągniemy.

Och, ten cel wzniesienia do wyższego świata! I stamtąd będziemy dążyć wyżej. To, co jest nowego dziś, jest stare jutro. Na co mamy nadzieję – gdy tylko osiągniemy - traci nasze zainteresowanie. Jest takie samo. Liczy się to, co istnieje, bez względu na grę. Jest to Istnienie w którym uczestniczymy. O tym, nic nie można powiedzieć. To tylko jest. I to może być odczuwalne, i przynosi mi łzy do oczu.

Wszystkie gry i zabawki pewnego dnia łączą się z ich własną prawdziwą naturą i ujawniają ich brak istotności. Tylko rzeczywistość jest substancją, i tam jest tylko Światło lub Energia jako Błoga Świadomość. Nawet jeśli udajemy grę ciała i umysłu. To wszystko służy do ukrycia gry zmysłów wywołujących miraż naszego stałego świata tak, że nie możemy zobaczyć.

Proszę wybaczyć moje zająknięcia. Mój stary nawyk postrzegania jest osłabiany, stare ubrania nie wydają się pasować już dłużej, przynajmniej tak długo, jak długo trwa ta sytuacja, w której ja jestem. Nie mogę udawać, że jestem dzieckiem w piaskownicy próbującym budować zamki. Jakoś narzędzia znikły w tej ciszy braku zróżnicowania. Jeżeli to wszystko ma sens dla was, jestem zaszczycony udziałem w tym, co jest nie wypowiedzialne.

Pozostaje dziecięca radość, jest Miłość, są one jednym i jedynym, które się liczy. Rzeczy trochę zostały cofnięte. A ja nie wiem, czy to jest trwałe, czy tylko czeka na nowe dostosowania, tak, że się wydaje, że chciałbym funkcjonować w przyszłości w stary sposób i znany ponownie, być może po prostu tylko w innej oktawie.

Czy spotykamy się tutaj? Czy jesteście tymi, którzy mogą zrozumieć sens tego? Wszystkie te słowa są naprawdę niepotrzebne, ale one opisują przynajmniej proces przemieszczania się, co prądy życia obecnie produkują jako mnie.

Wszystko, co wiem naprawdę, to jest Obecność Wszystkiego. Jest to drugi świat, wydaje się, którego ciało - umysł nie zna. Jako taki nie jestem zmieniony. Ale nie, umysł niespójny, doświadczenia trójwymiarowe nie należą do miejsca, gdzie idziemy.

Umysł rozpoznaje jednolitość gdzie 3D podwójne pary zdają się kończyć zaraz i tracą przyczepność - konieczność.
To, co chcę wyrazić, nie da się opisać, nowe umiejętności komunikacyjne muszą być rozwijane, aby kontynuować połączenie do tego, co zanika. Tak silna i potężna jest informacja światła i miłości, która zmienia obecnie wszystko.

W jakikolwiek sposób staram się opisać słowami naszego znanego świata, że to jest ten przypadek, - buzująca Obecność wszystkiego - to wszystko płynie naturalnie z powrotem do Jedności i dość szybko, gdy coś ze starego świata się rozpada. Rozpadają się, ponieważ ich fundamenty zanikają. Zamiast tego ich prawdziwa Substancja ukazuje się Sama i staje się oczywista. Jest tylko Jedność, która naprawdę może mówić.

Nie, to nie jest dylemat. To wszystko jest o szczęściu.

Z mnogością Miłości,
Ute

25 października 2012
http://radiantlyhappy.blogspot.com.au/2012/10/this-is-happiness-not-dilemma.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz