niedziela, 5 października 2014

Manuskrypt przetrwania - część 426

Witam wszystkich!

Kolejnego odcinka manuskryptu nie da się streścić, ani skomentować. Zainteresowani przeczytają.

Manuskrypt przetrwania - część 426

Zacznijmy to przesłanie mówiąc, że teraz już zdołaliście przebić kilka dziur w tej membranie, która oddziela was od waszej własnej wielkości, i tak jak gwiazdy na firmamencie, te małe otwory zaczną wydzielać potężne światło, które zacznie przyciągać waszą uwagę, ale także uwagę innych. Widzicie, nie jesteście tu tylko po to, aby odkryć swoją wielkość, jesteście tutaj, aby korzystać z tego wysokiego napięcia światła do tworzenia zmian na wielką skalę, nie tylko dla swojej planety, ale dla Całego Stworzenia. I zanim to doda się do już znacznego stosu waszych powodów, aby zacząć rozważać samych siebie jako niegodnych całej tej uwagi, wiedzcie, że daleko wykraczacie poza wszystko, czym możemy obdarzyć was w najbardziej rozrzutnych pochwałach. Bo jesteście naprawdę bogami w swoim własnych prawach, ale nadal, odkrycie tego leży gdzieś się w waszej przyszłości, ale teraz, przynajmniej zaczynacie mieć małe pojęcie tego poprzez światło, które zacznie przenikać przez te małe otwory, które stworzyliście dla siebie.

A więc, zacznie to również wyrównywać ciśnienie, jeśli chcecie, między tym małym i ciasnym przedziałem, w którym aktualnie przebywacie wewnątrz i ogromnym i światłem, które wypełnia przestrzeń, która należy do was, abyście się do niej wprowadzili, gdy uda wam się nabrać na tyle odwagi i determinacji, aby okraczyć całą ta przepaść, która nadal wydaje się wam nie do pokonania. To znaczy, że wasz umysł nadal tak myśli, ale reszta już zaczyna zapuszczać się coraz bliżej z dnia na dzień, a nawet przez noc. Gdyż ten proces będzie zarządzany przez wasze Wyższe Ja, tą część z was, która czasami wydaje się wam być takim, dalekim krewnym, o którym nie macie pojęcia, że w ogóle istnieje, a innym razem, czujecie się komfortowo zanurzeni w sobie i słodyczy po prostu wiecie, że jesteście w końcu w domu. Cóż, tych dwoje z was rzeczywiście zamiar lepiej poznać się teraz, gdyż te małe otwory zaczną pomagać tym spotkaniom towarzyskich w bardzo nowy sposób. Pamiętajcie, że wahania będą rzeczywiście służyć do spowolnienia tempa, ale też wiedzcie, że Wyższa Jaźń jest już pewna waszego własnego sukcesu, a więc dwoje z was razem znajdzie sposób na pokonanie tych przeszkód, które ludzkie części was jeszcze próbują tak żarliwie wymyślać.

Gdyż ta stara separacja zaczyna się mieć ku końcowi, bliskość waszej własnej wielkości będziecie czuć niemal przytłaczająco czasami, i zamiast dążyć do niej, możecie znaleźć się starającymi się odsunąć od niej, tak, w każdym znaczeniu tego słowa. Bo poczujecie się dosłownie zbyt mali, aby zawierać to wszystko i nie mniej zbyt ograniczeni, aby nawet zacząć to rozumieć, ale znowu, to nie jest coś, co potrzebujecie zrozumieć. W rzeczywistości, będzie znacznie lepiej nawet nie próbować. Gdyż to nie jest intelektualne zadanie, które daliście sobie, ani zagadka, która musi być rozwiązana przez ludzką część. Nie, to jest po prostu jest coś, na przeprowadzenie czego trzeba pozwolić sobie z każdej uncji waszej istoty, i bez wahania w ogóle. Bo możecie stać na swój własny sposób, jeśli tak zdecydujecie, ale możecie też stanąć z boku i pozwolić waszej wielkości nieść was przez całą drogę do domu w was. Ponownie, wybór należy do was, ale pamiętajcie to, co wasz umysł ludzki nadal myśli jako o wolnej woli, rzeczywiście jest pod jurysdykcją waszego Wyższego Ja. Więc to, co serce mówi, jest prawdą, a co umysł stara się z tym zrobić, jest po prostu wytworem wyobraźni i to nie jest coś, co może być interpretowane jako część waszej wolnej woli w ogóle.

Ponownie, wszyscy jesteście suwerennymi istotami, ale kiedy mówimy, to odnosimy się do całości waszej istoty, nie tylko tej jednej małej części was, która idzie w definicji waszego ludzkiego ego. A więc, dla wielu z was, wewnętrzne zawirowania mogą wybuchnąć w jednym punkcie lub innym, to jest, jeśli staracie się iść przeciwko własnej woli i walczyć zbyt mocno, aby utrzymać stary i ograniczony pomysł, że sami nadal kierujecie swoimi działania i swoimi intencjami. Bo to może zbyt łatwo się zdarzyć, a powód jest również łatwy do wyjaśnienia. Byliście tak zaprogramowani, aby słuchać tego samego małego wewnętrznego głosu dosłownie życie po życiu, więc spójrzcie na niego jako symbol siebie, gdy w rzeczywistości jest to tylko szept z tych najdalszych warstw waszej istoty. Więc tym razem, upewnijcie się, że dajecie sobie przywilej wątpliwości, gdy ten stary i tak zwany "głos rozsądku" zaczyna ponownie podnosić się z wszelkiego rodzaju sugestiami, dlaczego nie powinniście pozwolić waszej własnej wielkości, żeby naprawdę zaczynała prześwitywać. Bo on nie jest głosem rozsądku, to jest po prostu stara fabuła iluzji, a teraz, zostało wam powierzone zadanie zrywania i rozdzierania tego starego welonu i odsłonięcia prawdziwych was, którzy siedzieli za wami i czekali, abyście w końcu uznali ich z powrotem, jako waszych. Gdyż oni są wami w każdy sposób, a teraz nadszedł czas na krok śmiało naprzód i powiedzenie "TO jestem ja, a nie, ten mały fragment ludzkości, który obecnie pozwala mi być obecnym tutaj w tej wielkiej okazji, tym doniosłym czasie, nie tylko dla ludzi, ale dla Całej Kreacji. I dzięki mnie, ta okazja w końcu doszła, a teraz, zrobię wszystko, co mogę, aby nie stanąć na swojej drodze, ani nikogo innego, i dodam moją dużą wagę do tego już toczącego się koła, które wnosi nas w nowe, z dala od starego ".

Gdyż to jest tym, dlaczego jesteście tutaj, aby wzmocnić zmianę poprzez dodanie całej swojej istoty w jednym pakiecie bez szwu, łącząc to, co zostało rozdzielone i pozwalając, aby każda wasza część zeszła się razem w jedną spójną, wspaniałą JEDNOŚĆ, mieszczącą się w ramach stosunkowo małego ciała człowieka, ale niosącą w sobie moc Całej Kreacji. Więc stańcie z boku i pozwólcie waszej własnej wielkości przejąć inicjatywę, i nie pozwólcie, aby wasze własne idee małości powstrzymywały was jeszcze dłużej. Bo sprawiliście, że świecicie jasno, drodzy, a teraz, już zaczęliście pozwalać, aby ta jasność przedostała się w otwartą przestrzeń. I pamiętajcie, czym szybciej pozwalacie tym otworom się poszerzyć, tym mniejsze ciśnienie będzie, i na odwrót. Bo wy określacie prędkość, ale także prędkość określa intensywność waszego własnego procesu. Więc znowu mówimy pozwólcie na przepływ, i wiedzcie, że to pomoże wam się unosić przez te kaskady szybciej i w bardziej komfortowy sposób, jeśli możemy użyć takiego słowa dla procesu, który jest w istocie najważniejszym i najbardziej skomplikowanym, jaki kiedykolwiek podjęto przez kogokolwiek. Bo to dlaczego tu jesteście, i to jest tym, i to jest więcej niż myślicie, że jesteście w stanie zrobić.

Przede wszystkim, zostaliście wyselekcjonowani do tego zadania, bo jesteście naprawdę tymi, którzy mają to, czego trzeba, a nawet więcej, a więc, to nie jest przypadek, że znajdujecie siebie w tym momencie teraz, bo jest to tym, do czego przygotowywaliście się, wydawałoby się od zawsze. Więc dajcie sobie swobodę, której potrzebujecie tak, żeby znaleźć sposób, aby dostroić się do tych części siebie, które są już na dobrej drodze w realizacji tego olbrzymiego zadania, i pozwólcie tym waszym częściom wciąż podkreślającym, że nie jesteście wystarczająco dobrzy, na krok do tyłu i upadek w ciszę. Bo jesteście czymś o wiele większym niż ten niepewny głos, i wiemy, że wiecie to także. Gdyż wy wszyscy macie to w sobie, a teraz jest czas, aby ta moc została uwolniona z tego kaftana, w którym była trzymana zbyt długo.

Pamiętajcie, to jest wasze stare zaprogramowanie, które stara się sprawić, że boicie się własnej mocy, bo zostaliście dobrze wyuczeni, aby myśleć, że to, co możecie wyczuć głęboko w sobie jest czymś, czego należy za wszelką cenę unikać. Gdyż to, co czujecie, że się zbliża jest zmianą, tak głęboką, że każdy tak zwany "normalny" człowiek automatycznie ucieka od niej, bo to jest to tym, czego nauczono go robić. Jesteście dobrze wyszkoleni, aby unikać zmian za wszelką cenę i pozostać posłusznym i to w każdym czasie, a więc, gdy, ta wewnętrzna siła zaczyna przenikać, to wielu z was zrobi dosłownie krok do tyłu od niej, ponieważ wydaje się was zastraszać, a nawet grozić waszej egzystencji. Bo myślicie, że może was zniszczyć, ale to nie będzie tak. To po prostu niszczy iluzję, w której jesteście trzymani, jesteście uwięzieni w niej przez całe życia po życiu, więc nic dziwnego, że możecie trzymać się tej idei. Pamiętajcie, ludzkość nauczyła się obrzydzać sobie zmiany, ale waszym zadaniem jest nie tylko inicjowanie, ale także odnieść sukces w zmianie wszystkiego, co było do tej pory postrzegane jako rzeczywistość, a teraz, ta prawda dosłownie zaczyna przenikać z waszych kości . Więc nic dziwnego, że możecie czuć wahania między uniesieniami i niepokojem w czasach takich jak te. Po prostu wiedzcie, że wszyscy wiecie, co robić i jak to robić, a teraz pytaniem jest po prostu to, kiedy będziecie gotowi, aby rzeczywiście pozwolić, aby to wszystko się stało?

5 komentarzy:

  1. W skrócie ,każdy jest zródłem, każdy ma to co zródło, każdy jest cząstką Boga i może to co Bóg a skoro to juz wiesz to niebój się tego. Ale wiedz że ma to każdy i każdego tak traktuj bo jest tym samym co ty w innej wersji w innej formie ale to cały czas Bóg. Wszyscy to jedna wielka rodzina z wszechświatem włącznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Uwielbiam" te przesłania...
    "musicie to zrobić" ale jak to zrobić ani słowa...
    "stare oprogramowanie" ale nic jak je konkretnie usunąć i "wgrać" nowe...
    Jak zwykle - pełno teorii a ani trochę o tym jak to zrobić aby to osiągnąć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie odpowiedzi przyjda z Twojego wnetrza, kazdy jest skonfigurowany inaczej, kazdy inny, wiec i kazdy powinien opracowac swoja unikatowa technike. Wierni towarzysze mowia miedzy wierszami, mowia poprzez przyklady, aby ludzki umysl lepiej i sprawniej przetworzyl to co oni chca powiedziec. Nikt nie zrobi za nas pracy, bo zabralby nam wtedy szanse na rozwoj. Oni pragna abysmy sie cieszyli o wiele mocniej dokonujac tego kwantowego skoku samodzielnie. Dlatego oni się nazwali Towarzyszami, poniewaz oni nie ida przed nami mowiac gdzie i kiedy mamy skrecic, oni ida obok nas i nas wspieraja jak tylko moga, ale do pewnych subtelnych granic, tak abysmy to my tego dokonali a nie oni. Nie osiągniemy mistrzostwa, gdy ciagle ktos nas bedzie trzymal za raczke, prawda ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie osiągniemy mistrzostwa, gdy ciagle ktos nas bedzie trzymal za raczke, prawda ? ;)

    Ja nie chcę aby mnie ktoś trzymał za rączkę tylko wytłumaczył jak to zrobić. W bardzo prosty i przystępny sposób a reszta będzie należeć do mnie.

    Po prostu wiedzcie, że wszyscy wiecie, co robić i jak to robić, a teraz pytaniem jest po prostu to, kiedy będziecie gotowi, aby rzeczywiście pozwolić, aby to wszystko się stało?

    Skoro piszą że wiem tzn. że wiem, i się siebie pytam (skoro wiem) i nic...
    Pozwolić... - pozwalam, w pełni świadomie pozwalam i... nic...

    Czy może jest choć jedna osoba tutaj która wie i to osiągnęła i czy może podzielić się jak to jej się udało? (o ile komukolwiek się udało...).

    OdpowiedzUsuń