niedziela, 11 maja 2014

Manuskrypt przetrwania - część 415

Witam wszystkich!


To znowu kawał tekstu. Wydaje się, że próbuje przedstawić "wydarzenie", czy inaczej mówiąc "oświecenie" jednostki. Mowa jest o "dotarciu do Źródła" bez porzucania ziemskiej powłoki i powrocie w bogatszej formie. Starają się to wytłumaczyć w prosty sposób, a jak im to wychodzi, oceńcie sami.


Manuskrypt przetrwania - część 415

Fala ludzkości rzeczywiście przeszła istotny punkt teraz, i gdy te skoki energetycznej informacji utrzymują przewalanie się nad wami, znajdziecie siebie widzącymi wczorajszą gęstość bardziej ostrym okiem niż dotychczas. Wyjaśnijmy. Ponownie to, co widzicie, nie jest dokładnym odzwierciedleniem tego, co naprawdę dostajecie i nawet jeśli nie jest to nowość dla każdego z was, będziemy nadal utrzymywać potrzebę przypominania o tym. Bo gdy nadal widzicie rzeczywistość oczami człowieka, będziecie również nadal niedowidzieli prawdę, która leży pod tą zasłoną zamieszania. To nie jest ukryte, to raczej utrzymuje się od postrzegania przez naleganie, aby skupić się na nakładanie warstw łamania i zamieszania. A więc, to, co jest tam w pełnym świetle będzie wydawać ukryte we mgle, mgle wielu spekulacji, frustracji i czasami rzeczywiście gniewu, bo bedziecie odczuwali, jakby pchanie i pchanie na nieprzeniknioną ścianę światła, która nie pozwala wam wejść. Dobrze, że nie jest to ten przypadek, ale znowu to wszystko jest w oku patrzącego, i tak długo jak obserwator postanowił utrzymać dystans od warstw wewnątrz, wydaje się, że zasłona będzie się zagęszczać zamiast otwarcia. A więc to, co jest tam do odkrycia będzie wydawać się coraz bardziej nieuchwytne, gdyż te cienkie warstwy zaciemniające to wszystko wydają się rosnąć grubsze i bardziej nieprzebyte z dnia na dzień.

Ponownie, mówimy w zawiłych kategoriach, i znowu, zdaje się, że powtarzamy tą samą wiadomość. Ale znowu, prawda jest bardzo prosta, i to jest osiągalne dla wszystkich, ale jak na razie, okoliczności wydają się dzielić więcej niż jednoczyć. Ale to nie jest ten przypadek, bo nawet jeśli uważacie, że stale potykacie się o blokady i wpadacie na ślepe zaułki, to tak naprawdę zmierzacie w dobrym kierunku. Ale problemem jest to, że myślicie, że tak nie jest, A więc macie zamknięte oczy na to, co oczywiste, i myślicie, że ciemność nabiera rozpędu. Nic nie może być dalsze od prawdy, bo to, co się w rzeczywistości dzieje, jest tym, że podeszliście tak blisko do Źródła wszelkiego światła, jego jasność zmusza was, aby oczy przymknąć, aby chronić je przed blaskiem.

To rzeczywiście jest zrozumiałe, gdyż jesteście nadal bardzo przyzwyczajeni do życia w znacznie ciemniejszym środowisku, a gdy wielkość światła stale wzrasta, wasz mózg reaguje, starając się zamknąć wszelkie otwory, przepuszczające światło, tak aby zachować stare i dużo bardziej znajome poziomy nienaruszone. Ponownie, jest to zrozumiałe, bo to jest instynktowną reakcją, więc to wymaga trochę wysiłku z waszej strony, aby umożliwić całemu temu światłu świecić przez całą drogę do wewnątrz. Bo nie musicie iść na pół oślepieni przez to światło, nie, pozwolicie sobie zrezygnować z konieczności kontrolowania go w jakikolwiek sposób. Pamiętajcie, tem przychodzący pęd informacji wystarczy, aby najbardziej zatwardziali wśród was trochę osłabli, a więc, będziecie starali się uspokoić się w każdy sposób, w jaki możecie, a więc, możecie próbować odfiltrować przynajmniej niektóre przychodzące światło. I wynikiem tego będzie rosnące poczucie niepokoju i zaburzenia równowagi i poczucie zagubienia. Bo będziecie myśleli, że będzie wam trudniej niż kiedykolwiek dostrzec w którą stronę iść dalej, a więc, to będzie tak, jakbyście potykali się o własne nogi, aby wybrać właściwą drogę. Ale znowu, wszystko co musicie zrobić, to po prostu pozwolić sobie iść z tym niebiańskim przepływem kochającego światła, bo was zabierze tam, do tego miejsca, którego szukaliście, pozornie od zawsze. Widzicie, nie możecie zobaczyć drogi naprzód wyraźnie oznakowanej, bo to jest w rzeczywistości, nieuporządkowana droga, nie utwardzona i nie wytyczona, abyście jej przestrzegali. To nie jest tak, jak to działa. Bo podążaliście tą prostą i wąską drogą przez wiele wcieleń teraz, i to jest miejsce, gdzie skończyliście, gdzie jesteście dziś. Ale teraz musicie pozostawić wszystkie stare mapy i systemy nawigacyjne w jakich byliście tak dobrze wyszkoleni, aby ich słuchać i teraz musicie pozwolić sobie być wziętym ze starej strefy komfortu przewidywalności i pozwolić sobie swobodnie wędrować tam, gdzie ten przychodzący strumień światła zabierze was. Bo on może zabrać was daleko i szeroko, niekoniecznie w sensie fizycznym, bardziej w sensie przełamania wszelkich ostatnich pozostałych w was barier.

Bo teraz jest to naprawdę czas dla was, aby pozwolić sobie wziąć skrzydła i wyruszyć do nieznanych światów, światów, które czekają na was, znacznie, znacznie bliżej niż myślicie. Macie pojęcie nazywane „podróżą w fotelu”, i na wiele sposobów, to jest dokładnie to, co mamy na myśli. Bo musicie pozwolić sobie być wziętymi na wycieczkę w nieznane, które leży wewnątrz was, bo bogactwo nie odkrytych terytoriów leży tam, zapraszając do odwiedzenia go. Bo to jest miejsce, gdzie leżą prawdziwe przygody, ale jest również miejscem, gdzie myślicie, że mieszkają smoki, tak jak na starych mapach, wyznaczających granice między znanym a nieznanym. Bo nawet jeśli jesteście więcej niż chętni, aby zostawić tę wersję rzeczywistości w tyle, nadal istnieją pewne mechanizmy strachu w was powstrzymujące was od podejmowania się tego zanurzenia, aby się zebrać się na odwagę i po prostu zatracić się w studni możliwości, która czeka na was wewnątrz. Ponownie, jest to łatwe do zrozumienia, bo zostaliście przeszkoleni również, aby myśleć, że to pociągnie za sobą tak wiele zagrożeń, gdyż będziecie skłonni po prostu zatracić się całkowicie w krętych zakamarkach swojej wewnętrznej istoty, więc najbezpieczniej będzie zatrzymać się na powierzchni, gdzie możecie jeszcze widzieć światło od wejścia. Cóż, tak może być w przypadku tzw normalnej wersji człowieka, ale pamiętajcie, że przeszliście już długą, długą drogę od tej starej wersji siebie, i dla nowego siebie, to jest czas, aby wyruszyć na ochotnika jeszcze dalej wewnątrz. Bo tam znajdziecie, że światło rzeczywiście rośnie, a nie ściemnia się, ale znowu, ten nagły wzrost światła będzie powodem, że wielu z was odwróci się od niego, ponieważ obawiają się, że ekspozycja na światło będzie tak duża, że może być to szkodliwe na różne sposoby.

Nic nie może być dalsze od prawdy, ale tak jak nieśmiałe dziecko, szukające znajomego komfortu będzie wydawać się być naturalną rzeczą do zrobienia, gdy nagle coś tak potężnego przejawia się w waszym życiu. I nawet jeśli jest to coś, co dzieje się w celu pomocy wam, abyście w końcu zobaczyli rzeczywistą prawdę ukrywającą się za fasadą waszego człowieczeństwa, być może wydaje się być tak przytłaczające, że najpierw potrzebujecie się cofnąć i zostawić to na później. Wiemy, że wielu z was miało już jakieś głębokie odżywienie wewnątrz, a dla niektórych z was, efekt spotkania z tym natężeniem był tak jak opisaliśmy powyżej, podczas gdy inni, nawet nie przypominają sobie w ogóle osiągnięcia tego rodzaju głębi wewnątrz. Ale to nie znaczy, że ktokolwiek z was nadal tkwi w tych płytkich wczorajszych wodach, bo to jest proces, który wy wszyscy przeżywacie w tej chwili. Bo to jest rzeczywiście nieunikniona część procesu ponownego połączenia z prawdziwym rdzeniem, ponieważ pociąga za sobą pełną ekspozycję na pełny potencjał Całej kreacji, w tym, nie ma sposobu tego obejść.

Więc dlatego tu jesteśmy, aby przypomnieć wam wszystkim, że ta droga w przyszłość, bez względu na to, jak trudną będzie się wydawać, i bez względu na to, jak może się wydawać trudną do nawigacji, to ta droga naprzód jest chyba najłatwiejszą częścią tego wszystkiego. Bo ta droga do przodu jest tak prosta, jak zaprzestanie myślenia i po prostu pozwolenie, aby się stało. Nie musicie mieć kompasu, nie potrzebujecie żadnych szczegółowych opisów, jak, gdzie i kiedy to zrobić. Bo światło będzie was tam prowadziło, ono obejmie was w jego kochające ramiona i przeniesie was całą drogę aż do Źródła - jeśli pozwolicie mu tak zrobić. I pamiętajcie, że tam nic nie ma, że może was skrzywdzić w jakikolwiek sposób, bez względu na to jak silny blask tego światła będzie wydawać się w waszych oczach. Bo to jest miejsce, skąd jesteście pierwotnie, więc po prostu jesteście w swojej pierwotnej formie, a to jest miejsce, gdzie będziecie wracać. To nie będzie pierwszy raz, bo to jest miejsce, gdzie idziecie, gdy opuścicie aktualny fizyczny pojazd, który zamieszkujecie. Bo gdy przechodzicie tranzytem z jednego życia do drugiego, korzystacie z powrotu do Źródła, zanim po raz kolejny rozpoczniecie nową ludzką podróż w innej ludzkiej postaci, ale tym razem jest inaczej. Bo tym razem, nastąpi wasz powrót do Źródła jeszcze w tej fizycznej formie, nadal żyjąc jako człowiek, i wrócicie do Źródła, w celu odzyskania wszystkich waszych wrodzonych zdolności, aby powrócić z powrotem do tego samego fizycznego pojazdu, ale tym razem wrócicie uzbrojeni w swój pełny potencjał, jako oświecona istota w tym ludzkim pojemniku.

Innymi słowy, ten instynkt mrugnięcia okiem wstecz może wystąpić gdy dochodzicie na tyle blisko tego jasnego źródła światła, które wszyscy nosicie wewnątrz, to naturalny instynkt obawiania się śmierci. Bo jak już wszyscy przeszliście przez te drzwi światła tak wiele razy przedtem, to wszyscy tak dobrze wiecie, że przejście w tym kontekście oznacza pozostawienie życia fizycznego za sobą. Bo te drzwi są postrzegane jako ostateczne wyjście z waszego pobytu ziemskiego, a więc, będzie przeszkadzać wam myśl wyruszenia przez te drzwi w tym momencie. Ponownie, jest to zrozumiałe, ale tym razem, to nie będzie wyjście, to po prostu będzie jak drzwi obrotowe, takie, które zaprowadzą was do światła na krótko, na krótki moment, aby potem wysłać was z powrotem do waszego świata ponownie, jako tą samą osobę zamieszkująca to samo ciało fizyczne, ale w pełni zanurzoną w blasku, który można uzyskać tylko poprzez bycie w pełni podłączonym do tego samego Źródła.

Wiemy, że te słowa mogą pozostawić wasze głowy kręcące się szybciej niż obrotowe drzwi, więc to zostawmy na razie. Dajcie nam po prostu podsumować to w ten sposób : wszyscy szybko się zbliżacie do ostateczne ujawnienia waszego prawdziwego światła wewnątrz, ale ponieważ wszyscy jesteście zaprogramowani myślą, że przechodzenie przez ten etap oznacza wyjścia z życia, to zajmie wam trochę wysiłku z waszej strony, aby iść dalej do przodu, tym razem. Bo w miarę wzrostu światła, możecie pomyśleć, że wasz uchwyt pobytu na ziemi wam ucieka i poczujecie jakbyście tracili wszystko. Nie stracicie, w rzeczywistości zdobędziecie wszystko, co trzeba wiedzieć. Ale nawet, jeśli wiecie o tym wcześniej, to wciąż macie pewne problemy z chęcią, żeby to wszystko kontrolować. Ale wasza chęć kontrolowania pochodzi od tych ostatnich resztek strachu, które wciąż ukrywają się wewnątrz, gdyż strach przed śmiercią był tak głęboko zakorzeniony w was wszystkich, więc nieśmiałość wobec tego jasnego światła przychodzi instynktownie.

Ponownie, nie mówimy tego, aby was krytykować, nie należy żywić takie myśli dla siebie, bo to jest po prostu waszą naturalną reakcją. Ale właśnie dlatego tu jesteśmy, aby delikatnie prowadzić was coraz dalej, coraz dalej do wewnątrz, bliżej i bliżej do tego ogromnego światła, które oczekuje, aby was powitać. I pamiętajcie, że nie zostaniecie połknięci przez nie. Przeciwnie, będziecie wypełnieni przez nie w taki sposób, że będziecie mogli dosłownie wypełnić cały świat tym światłem, jak tylko wrócicie ponownie. I będziecie chcieli wrócić, gdyż to jest, dlaczego jesteście tutaj, aby pić i napełnić się tak często jak to potrzebne, a następnie wrócić do waszego świata i pomóc ugasić pragnienie wszystkim wokół siebie. Bo pamiętajcie, to światło nie jest waszym światłem, to światło nie może być zamknięte, bo to światło jest dla wszystkich, i przez was, będzie w końcu stawało się dostępne dla wszystkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz