sobota, 14 września 2013

Manuskrypt przetrwania - część 353

Witam ponownie!


Kolejny odcinek manuskryptu, wspomina o energiach, ich nieustępliwości wobec tych trzymających się cienia oraz o "dniu wolności" który się zbliża.


Manuskrypt przetrwania - część 353

Gdy dzień wolności nadchodzi, wiele rzeczy przyspiesza teraz. Słyszeliśmy jak wszyscy wciągnęliście zbiorowy wdech na wspomnienie pojęcia "dzień wolności", więc pozwólcie nam tylko spiesznie dodać, że jak zwykle, nie dajemy żadnych szczegółów, ani nie będziemy dawać żadnych ustalonych dat, abyście się na nich nie skupiali, ale pozwólcie nam tylko powiedzieć, że ten dzień rzeczywiście szybko się zbliża. A wraz z nim, tak wiele już przyspiesza, jak już wspomniano. Zobaczycie wiele przykładów tego ze wszystkich stron, a nawet wśród najwyższych szczebli waszych rządów, poczucie, że fala się odwróciła w wielu aspektach staje się oczywiste teraz. Nie koniecznie w zauważalnych działaniach na zewnątrz, ale bardziej jako poczucie zbliżającej się zmiany, które uczyni wiele trzepotania serca. A jak już widzieliście, wielu, którzy prorokowali armageddon w tym gorącym punkcie, który wolicie nazywać na Bliskim Wschodem, nie doszło do niczego. Czy nie jest to interesujące widzieć, jak wszyscy gorączkowo czmychają do prób znalezienia tam pokojowego rozwiązania?

Rozbrojenie sytuacji w tym obecnym gorącym punkcie nie ma nic do czynienia z przypadkiem, a wszystko, z czym ma, to ogromny zastrzyk światła, który był wylewany na tym obszarze już od jakiegoś czasu. A jeśli niektórzy z was zaczynają myśleć, że być może macie coś wspólnego z tym procesem, odpowiedzią jest po prostu głośne TAK. Bo wszyscy pracujecie, och, tak ciężko w imieniu Całego stworzenia na różne sposoby, a więc oprócz wszystkich spraw osobistych, jakie oczyszczaliście ostatnio, byliście prawdziwymi wielozadaniowcami w każdym znaczeniu tego słowa. Bo to, co wnieśliście do tego świata, to przede wszystkim światło i ogromne jego ilości. Bo jesteście transponderami takiej wielkości teraz, każdy z was jest jak prawdziwa fontanna światła, czy odpoczywacie, czy pracujecie, śpicie, czy chodzicie wykonując codzienne obowiązki.

Albowiem wszyscy pracujecie non stop teraz, a gdy to robicie, macie dosłownie rękę we wszystkim, co dzieje się teraz. Bo to jest naprawdę wspaniała praca zespołowa, i gdy my wszyscy dodajemy wszystko, co mamy do tego procesu, więc naprawdę was lubimy. A to, co przynosicie ze sobą do stołu, jest zapierające dech w piersiach. Bo pracujecie tak ciężko, nie tylko, aby zakończyć wszelkie nierozwiązane kawałki swojego życia, to również wchodzicie mocno w ciężkie rzeczy, jak to było. Innymi słowy, światło, które pomagacie zakotwiczyć i przekazać tej waszej pięknej planecie, jest wysyłane, gdzie jest ono najbardziej potrzebne. Więc za każdym razem, gdy patrzycie na wasze aktualności, pomyślcie, że wasze światło jest prawie pewne, że będzie częścią tej historii w taki czy inny sposób. Bo teraz nic nie jest pozostawiane przypadkowi, a wszystko lotne, co jest wpychane do działań przez tych mniej działających na korzyść światła, jest zobowiązane, aby przyciągnąć mnóstwo dodatkowego światła z tego powodu. Bo to, co ucieka od światła teraz, tylko spowoduje otwarcie jego zaworów nawet szerzej, i jako tacy, czym bardziej walczą z nim, tym bardziej będą oni narażeni na działanie promieni zmian, które są promieniowane z góry powyżej, jak również z dołu. Bo cała wasza planeta wysyła te uderzające fale teraz, i ąadna rzecz, ani nikt nie może ukryć się przed nimi.

Do Was, to będzie cud zachwytu, ale dla wielu innych, będą czuć się tak, jakby zostały podarci na kawałki przez całe to światło padające na nich ze wszystkich stron. Ale pamiętajcie, światło nigdy nie niszczy, tylko dąży do nadania równowagi, tam, gdzie nie było jej wcześniej, i jako takie, będzie bardzo odczuwane jako ciężkie, niepożądane przez wszystkich tych, którzy jeszcze zginają się kołysząc się z boku na bok po ciemnej stronie wszystkiego. Bo oni poczują naciśnięcia najbardziej, i wobec nich, próby wierzgania nogami będą tylko służyć do zwiększenia presji światła. Bo tym razem, ono nie zaakceptuje „nie” jako odpowiedzi, bo to nie jest już opcją. Wy wszyscy popychani, i mocno naciskani, w kierunku światła. A ci, którzy już idą tą drogą, na pewno poczują to jako potężne popchnięcie w plecy. Popchnięcie, które czasami może się wydawać, aby przynosi wam też z wyjście z równowagi, ale nigdy nie wątpcie, bo ono was nie zrzuci i nie zawiedzie. Bo już wybraliście, i wybraliście dobrze, i jako taka, jedyna droga stąd jest rzeczywiście tylko do góry.

1 komentarz:

  1. Dziękuję, dziękuję całym sercem, za tłumaczenie i umieszczanie tutaj tych cudownych przekazów. Dają mi potężny zastrzyk wewnętrznej radości i siły a także pozwalają bardziej rozumieć, to co dzieje się we mnie i wokół mnie. DZIĘKUJĘ, pozdrawiam i posyłam wszystkim wiele światła i miłości :-)

    OdpowiedzUsuń